1. |
Lalka (Tytus Czyżewski)
02:43
|
|
||
LALKA
(Andrzejowi Pronaszce)
(telefon)
zbijam wnętrze z desek
za pomocą śrub i gwoździ
maluję na szkarłatno i srebrno
umieszczam w środku
dwa przewody telefonu
aparaty
na wierzchu budowy
umieszczam głowę lalki
z ruchomymi oczami
hallo hallo
czy pani lalka dziś przyjmuje?
hallo hallo
jestem rozebrana
nieuczesana
a zatem do widzenia
hallo hallo
mam z panią do pomówienia
dziń dziń dziń dziń
trrr
lalo lalo lalo
LAL
DZIN
|
||||
2. |
|
|||
Słońce w brzuchu (fragment)
do swojej piersi wepchnąć świat cały
żył swych prężnych omotać strunami
złotych gwiazd wielkie dymiące kawały
przełknąć ze słońcem co skrami gra mi
senne wsie dżingis palić w zębów błysku
przypiec pięty wam śpiącym w bezruchu!
gdy niebiosa dano mi na półmisku
nie dziw, że słońce mam w brzuchu
wódkę ostrą mdłą z wysuszonych tykw pić
wić nić rubinową w cieniu mat i palm -
na ustach jawanki kulę słońca śnić
gładząć dłonią pasa jej madapolam
|
||||
3. |
|
|||
Bruno Jasieński
(fragment jednodniówki "Nuż w bżuhu")
30.000 egzemplaży mańifestu futurystuw -
rozhwytano po całej polsce w ćągu 14 dńi.
dźgńęte nożem w bżuch ospa- łe bydlę sztuki polskiej
zaczęło ryczeć.
pszez otwur żygnęła lawa futuryzmu
Obywatele, pomużće nam zedżeć z was
wasze znoszone od codźennego użytku skury.
dosyć włuczeńa ze sobą partyjnyh haseł
w rodzaju: "bug i ojczyzna".
czerwony sztandar oddawna już stał śę w polsce
czerwoną hustką do nosa.
demokraći wywieśće sztandary
ze słowami naszyh szwajcarskich pszyjaćuł: „
Hcemy szczać we wszystkih kolorah!”
|
||||
4. |
Marsz (Bruno Jasieński)
02:54
|
|
||
Marsz
(Siostrom od św. Samki)
Tra-ta-ta-ta-tam. Tra-ta-ta-ta-tam.
Tutaj. I tu. I tu. I tam.
Jeden. Siedm. Czterysta-cztery.
Panie. Na głowach. Mają. Rajery.
Damy. Damy. Tyle tych. Dam.
Tam. Ta. To tu. To tu. To tam.
W willi. Nad morzem. Płacze. Skriabin.
Obcas. Karabin. Obcas. Karabin.
Ludzie. Ludzie. Ludzie. Do bram.
Tra-ta-ta-ta-tam. Tra-ta-ta-ta-tam.
Tam. Tam. Dalej. Za kantem.
Pani. Biała. Z pękiem. Chryzantem.
Pani. Biała. Czekała. W oknie.
Kwiat. Spadł. Kapnie. Na stopnie.
Szli. Szli. Rzędem. Po rzędzie.
Tam. I tam. I dalej. I wszędzie.
Młodzi. Zdrowi. Silni. Jak byki.
Wozy. Wiozły. W kozły. Koszyki.
W tłumie. Dziewczyna. Uliczna. Stała.
Szybko. Podbiegła. Pocałowała.
Ach! Krzyk. Tylko. To jedno.
Kwiaty. W pęku. Na ręku. Więdną.
Wolno. Cicho. Padają. Płatki.
W dół. Na bruk. Na konfederatki.
Eh! Pani. Pani. Biała.
Kurwa. Prosta. Przelicytowała!
Nam. Nam. Dajcie. I nam!
Tra-ta-ta-ta-tam. Tra-ta-ta-ta-tam.
Panie. Panny. Panowie. Konie.
Jedzie. Dzwoni. Auto. W melonie.
Praczki. Szwaczki. Okrzyki. Kwiatki.
? Chodźmy. Panna. Do. Seperatki. ?
Panna. Płacze: ? Idą. Na wojnę.
Takie. Młode. Takie. Przystojne. ?
Rzędem. Za rzędem. Z rzędem. Rząd.
Wszyscy. Wszyscy. Wszyscy. Na, front.
Eh by. Było. Młodych. Mam!
Tra-ta-ta-ta-tam. Tra-ta-ta-ta-tam.
Ktoś się. Rozpłakał. Ktoś. Bez czapki.
Liście. Kapią. Jak gęsie. Łapki.
W parku. Żółknie. Gliniany. Heros.
Chłopak. Z redakcji. Pali. Papieros.
Ktoś. Ktoś. Upadł. Nagły. Krwotok.
Ludzie. Ludzie. Skłębienie. Potok.
Co?... Co?... Leży... Krew...
Łapią... Kapią. Liście. Z drzew.
? Puśćcie! Puśćcie! Puśćcie! Ja nieechcę!
Kurz. Kłębem. W zębach. Łechce.
Krzyk. Popłoch. Włosy. Drżą.
Krew... W krwi... Pachnie. Krwią...
Tam. Tam. Poszli. Pobiegły.
Duszno. Pusto. Usta. O cegły.
Tu. I tu. I na rękach. Krew.
Bydło! Dranie! Ścierwy! Psia krew!
Eh tam! Gdzie już. Nam!
Tra-ta-ta-ta-tam. Tra-ta-ta-ta-tam.
Poszli. Przeszli. Ile tu. Kobiet.
Panie. Idą. Gotować. Obiad.
Ktoś. W żałobie. Nie wie. Gdzie. Iść.
Stanął. Stoi. Ogląda. Liść.
Podniósł. Z drogi. Pomięty. Kwiatek.
Tyle. Panien. Tyle. Mężatek.
Tyle. Przeszło. Tyle ich. Szło...
Słońce. Świeci. Żółto. I mdło.
Zaraz... Zaraz... Zaraz wam... Zagram...
Panie. W kawiarni. Piją. Mazagran.
Wieczorem. W domach. U św. Samki.
Przed. Matką Boską. Paliły się. Lampki.
|
||||
5. |
|
|||
Płomień i studnia
(elektro-kino-aero-dramo)
(ekran i studnia)
na ekranie - chmury - morze
dwa okręty
Na dnie zielonej studni
Rusza się akumulator
elektryczny tańczący
propeler
DOM
(obok stojący)
Otwiera swe iskrzące okno
Dym Dym Dym
(na ekranie)
Tańczą elektro-maszyny
Tańczą elektro-światy
Słońce Słońce Słońce
(staje nad studnią)
Don Juan:
(wychodzi ze studni)
(nagi manekin elektro-trup)
: Ja uwiodłem Donnę Alvarez
zgalwanizowany manekin
elektro-trup
kobiety:
(ze studni podnosi się)
(zgalwanizowany trup)
(elektro - manekin)
(Donny Alvarez)
Donna Alvarez:
: Ja rodzę dziecko - trup -
elektro - manekin
Don Juan:
(zgalwanizowany manekin - )
(elektro - trup)
(śmieje się)
: ha ha ha
(z powietrza spada)
Areoplan
(szumi propeler)
(olbrzymim magnesem)
(przyciąga)
(zgalwanizowane)
(manekiny trupy)
wszyscy zapadają się w studnię
DOM
(zamyka swe okno)
na ekranie:
dwie
pomarańczowe róże
(ze studni wznosi się)
(świecący transparent)
(napisano):
nie ma w przyrodzie
żadnych praw
jest tylko wielki
mechaniczny
jeden
elektryczny instynkt
ha ha ha ha
Słońce Słońce Słońce
|
||||
6. |
|
|||
Stanisław Młodożeniec
XX wiek
zawiośniało – latopędzi przez jesienność białośnieże
– KINEMATOGRAF KINEMATOGRAF
KINEMATOGRAF...
słowikując szeptolesia falorycznie caruzieją.
– GRAMOPATHEFON GRAMOPATHEFON
GRAMOPATHEFON...
iokohama – kimonooka cię kochają z europy
– RADIOTELEGRAM RADIOTELEGRAM
RADIOTELEGRAM...
espaniolę z ledisami parlowacąc sarmaceniem
– ESPERANTISTO ESPERANTISTO
ESPERANTISTO...
odwarszawiam kometuję dosłoneczniam
– AEROPLAN AROPLAN...
zjednoliterzam paplomanię
– STENOGRAFIA...
|
||||
7. |
Liryka (Adam Ważyk)
02:21
|
|
||
LIRYKA
Zazwyczaj jestem głuchy na muzykę jak pień.
Dopóki nie opęta mnie któryś dzwonny dzień.
Ekliptyka jest drżąca i trzęsie mną jak febra,
nóż liryki przez żebra
wwierca
się do serca
Liryka jest sztylet skrytobójczy zbója;
trucizna, a wszystkimi porami paruje;
sztylet oczu zbira.
Liryka jest lira.
Liryka było na imię dziewczynie,
która obnosiła po zaułkach jasełka.
A teraz tylko gra na mandolinie
i już nie śmieje się nie łka.
O zmroku igra ogniem i kulą -
i w ognian wplata mię i w dzwonny rdzeń.
Dreszcz elektryczny: (milion culomb!)
rozpruwa żyły jak rtęć.
A kiedy niebo spali jak popiół,
zarannym krzykiem
strąca ekliptykę:
Liryka dymi jak opium!
|
||||
8. |
|
|||
9. |
||||
Stanisław Młodożeniec
MOTYW
-- oto jest motyw --
Co to za motyw mej radości!
trzask lokomotyw tam na moście -
i huk -
stuk kół ---
i w taktach takt
mojego serca--
czyjegoś serca--
dobrego serca...
Ty śpisz i nie wiesz nic -
lub wszystko wiesz - i śpisz...
A nas już nie ma - my już tam -
prosto - daleko - jak najprościej
na połamnogi - na karkzłam -
... i w taktach takt czyjegoś serca
Wiatry u ramion -
skrzydła u ramion.
Na oceanie
otwartych ócz - plusk fal...
Krople czerwone -
fale zielone - tęczowy deszcz -
Ty śpisz i nie wiesz nic -
lub wszystko wiesz - i śpisz,
a w taktach takt czyjegoś serca -
przeciągły śpiew na moście -
stuk kół...
Włosy elektryczne
palce magnetyczne
myśli chaotyczne
stuk kół...
fruwająca głowa - mózg...
Iskry wirują -
gwiazdy spadają -
myśli strzelają -
olbrzymia twarz -
jak trzask
w lunatycznym lustrze...
A szczęść Boże - konduktorze -
maszynistę - Chryste - wiedź
do nieba wprost
---przez most...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Ty wszystko wiesz i śpisz...
|
||||
10. |
|
|||
Stanisław Młodożeniec
RADIOROMANS
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
o jakże - jak!! - o - - Holi - ho - -
- - - - - - - - - - o - mia "lumba" - -
wyrzekłaś mi dalekie "tak"
i znikłaś w chińskich klombach
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
pijany dzień radości dolał - - -
o-uchyl ust spod parasola
- - maleńkie serce w usta połóż - -
- - - tik - tak - - tik - tak -
nie mamy nic - możemy tracić -
jak motyl z kwiatu wołasz
i głośno płaczesz przy herbacie
- To ciszej płacz - - nadchodzi żona -
jak radiofala przeczulona - - - - - -
to ciszej płacz! - - O holi - ho - - - -
o jakże - jak?!! - - - - - - - - - - - - - -
|
Streaming and Download help
If you like SANTA IRENA, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp